Ostatnio moją specjalnością stały się serniki - niemal co tydzień trenuję kolejny pomysł, nie wszystkie są udane (wizualnie), ale niemal każdy jest pyszny... nie wynika to z moich oszałamiających cukierniczych zdolności! Po prostu sernik bardzo trudno zepsuć. Sernik nie może mieć zakalca. Sernik nie musi wyrastać. Sernik może opaść.
Ile rodzajów serników, tyle rodzajów ich wielbicieli - jedni wolą lekkie i puszyste, inny wolą ciężkie i wilgotne a jeszcze inni kremowe na chrupiących spodach. A mi... mi jest obojętne! Uwielbiam pasjami, mogę jeść każdy, w dowolnej ilości - byle dużo!
Składniki:
Spód ciasteczkowo-migdałowy
70 gram herbatników tzw. ciasteczek be-be (5 opakowań)
50-70 gram migdałów w płatkach
2-3 łyżki masła
Masa serowa
250 ml śmietany kremówki 36%
600 gram twarogu półtłustego, dwukrotnie zmielonego
160 gram cukru
3 jajka
1 żółtko
1 łyżka mąki pszennej
2 łyżki skrobi ziemniaczanej
Do wykończenia
4-6 świeżych truskawek
40 gram gorzkiej czekolady min 75%
30 gram masła
Przygotowanie:
Herbatniki i migdały mielemy w mikserze przez bardzo krótką chwilę - musimy zachować odrobinę struktury zarówno ciastek jak i migdałów. Masło rozpuszczamy i dodajemy do proszku, mieszamy do uzyskania jednolitej masy. W razie potrzeby dodajemy masła.
Dno okrągłej blachy wykładamy papierem do pieczenia, boki smarujemy masłem. Na dnie wykładamy masę ciasteczkowo-migdałową, delikatnie doduszamy ją do dna i wstawiamy na minimum 30 minut do lodówki.
W mikserze ubijamy jajka wraz z żółtkiem, powoli dodajemy cukier i ucieramy. Dodajemy twaróg - powoli łyżka po łyżce, mikser ustawiony mamy na wolnych obrotach. Dodajemy śmietanę, na koniec obie mąki.
Piekarnik rozgrzewamy do 160`C. Na dnie ustawiamy żaroodporne zaczynie wypełnione wodą - dzięki temu nasz sernik pozostanie wilgotny.
Masę serową wykładamy na uprzednio schłodzony spód, wygładzamy i wstawiamy do piekarnika na ok. 1h 15min. W wypadku sernika nie sprawdza się metoda badania na patyk - w ten sposób nie dowiemy się czy ciasto jest gotowe. Sernik przed skończeniem pieczenia przy brzegach winien być zrumieniony, a w środku sprężysty. Po wyłączeniu piekarnika zostawiamy w nim sernik do ostygnięcia.
Czekoladę wraz z masłem rozpuszczamy w kąpieli wodnej, gdy już uzyskamy gładką masę od razu wylewamy ją na sernik. Truskawki kroimy w dość grube plasterki i układamy na powierzchni ciasta. Odkładamy do lodówki do czasu zastygnięcia czekolady, wyciągamy ok. 1 godzinę przed podaniem.
ps. jeżeli zastanawiacie się cóż jeszcze trafiło na MÓJ sernik to to patahaya, udało mi się uchować kawałek z przygotowywanego wcześniej deseru ;)
wyglada idealnie ;)
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że również nienagannie smakuje ;D
OdpowiedzUsuńWygląda bosko :)
OdpowiedzUsuńTeż uwielbiam serniki - wszystkie - i nie umiem im się oprzeć :)
Bajeczny!
OdpowiedzUsuń