Mięso do CHLEBA

Nie wiem jak wy- ale ja uwielbiam świeże, pachnące czosnkiem mięso ze słoika ... takie ze smalcem i galaretką. Dziś takowe można kupić już właściwie w każdym sklepie spożywczym, a nawet w Biedronce ( muszę przyznać że całkiem smaczne ). Ja jednak preferuję zrobić je sama - przepis na nie jest bardzo prosty, a jedyny minus jest taki że zajmuje to dużo czasu, ale uwierzcie mi WARTO!

 Składniki:
 800 karkówki
400 g surowego boczku 
 100 g smalcu
1 duża cebula
4 ząbki czosnku
1 szklanka białego wina - polecam półwytrawnego
1 łyżka octu jabłkowego
3 liście laurowe
Po 4 ziarna pieprzu, jałowca, ziela angielskiego, goździków
szczypta cukru
1 łyżeczka zwykłej soli
1 łyżeczka soli wędzonej














Przygotowanie:
Mięso, boczek i smalec kroimy na 1-2 centymetrowe kostki i wrzucamy do dużego garnka z grubym dnem. Dodajemy wszystkie przyprawy - prócz wina i octu - zalewamy wodą, tak aby przykryć zawartość garnka. Cebule i czosnek wrzucamy nieobrane. Teraz musimy całość zagotować na dużym ogniu, a następnie usunąć szumowiny ( tak jak przy rosole ). Zmniejszamy ogień, przykrywamy i gotujemy na wolnym ogniu ok. 2 - 2,5 godziny. Co jakiś czas warto sprawdzić czy woda nie wyparowała, a mięso się nie przypala.

Usuwamy wszystkie przyprawy, dodajemy ocet i wino - gotujemy kolejne 2 godziny.

Pod koniec gotowania w garnku powinno nam zostać samo mięso, oraz płynny tłuszcz - jeżeli jest inaczej, gotujemy jeszcze chwilę bez przykrycia aż odparuje nam woda/wino. Mięso powinno nam się rozpadać podczas rozdrabniania widelcem.

Gotową pastę warto przechowywać w wcześniej wyparzonych słoikach - ja to robię w piekarniku. Mięso delikatnie rozdrabniamy tłuczkiem do ziemniaków ( w zależności od upodobania - ja wole bardziej gładką masę ) i gorące przekładamy do wyparzonych słoików, studzimy, przechowujemy w lodówce.

MÓWIŁAM! Prostsze niż spacer do sklepu ;) Polecam ogórki kwaszone jako dodatek - mi nic więcej do szczęścia nie potrzeba.