W zawiązku z faktem, że moje urodziny wypadają w jeden z najgorętszych miesięcy w roku, zawsze przy okazji komponowania menu na urodzinowe przyjęcie mam rozterkę dotyczącą deseru - na tort jest zazwyczaj za ciepło, nikt nie miałby ochoty na jedzenie wielkich kremowych, słodkich ciast... wyzwanie jest niemałe, ale zawsze wychodzę z tego obronną ręką - okazuje się nawet, że desery wymyślone przeze mnie na tą okazję są jednymi z najlepszych na jakie mogłam wpaść.
Tegoroczny deser również okazał się niemałym przebojem - od tego czasu musiałam go przygotowywać aż trzykrotnie, a na wiele próśb w końcu zebrałam się do publikacji przepisu.
Składniki:
Spód
100 gram białej czekolady
50 gram sera białego na sernik
50 gram orzechów włoskich
50 gram migdałów
3/4 szklanki cukru pudru
3-4 łyżeczki syropu (lub likieru) orzechowego - ja używam syropu dla baristów
1,5 łyżki żelatyny
100 gram herbatników
Pasta cytrynowa
2 jajka
0,5 szklanki soku z cytryny
1/3 szklanki cukru
60 gram zimnego masła
0,5 łyżeczki żelatyny
Przygotowanie:
Spód Białą czekoladę kruszyny i rozpuszczamy w kąpieli wodnej lub w garnku z grubym dnem. Zamiast czekolady można również wykorzystać groszki czekoladowe - nie trzeba kruszyć i szybciej się rozpuszczają. Migdały i orzechy mielimy na proszek, ale tak aby zostało nam kilka większych kawałków. Żelatynę rozpuszczamy w minimalnej ilości gorącej wody.
Wszystkie składniki - orzechy, migdały, białą czekoladę, cukier, syrop, żelatynę oraz ser umieszczamy w misie miksera i mieszamy do całkowitego połączenia. Dno 22/24 centymetrowej tortownicy wykładamy papierem do pieczenia, a następnie herbatnikami. Przygotowaną masę przekładamy na tortownicę, wyrównujemy i wkładamy na ok. 30 minut do lodówki.
Pasta cytrynowa Jajka, sok z cytryny i cukier umieszczamy w niewielkim rondelku, stawiamy na bardzo małym ogniu i dokładnie roztrzepujemy do całkowitego połączenia. Pastę trzymamy na ogniu ok. 5 minut co jakiś czas mieszając, do czasu aż powstanie nam masa o konsystencji gęstego budyniu. Zdejmujemy z ognia, dodajemy żelatynę i pokrojone w kostki masło, mieszamy do uzyskania gładkiej pasty. Zostawiamy do ostygnięcia. Gdy masa jest już chłodna, wylewamy ją na powierzchnię sernika, wygładzamy - zostawiamy w lodówce na minimum 4 godziny, a najlepiej na całą noc. Przed podaniem przechowywujemy w lodówce.
Pięknie wygląda :) Z chęcią bym się wprosiła na kawałek :)
OdpowiedzUsuńPoczęstowała bym, ale znika w z prędkością światła ;)
UsuńU Ciebie dzisiaj też cytrynowo :))) Bardzo fajny- orzechowy- akcent w serniczku!
OdpowiedzUsuńFaktycznie, myśle ze orzechy robią tu duża cześć roboty. Uwielbiam je w seniku.
UsuńWygląda cudownie - słońce na talerzu :)
OdpowiedzUsuńDzięki bardzo!
UsuńAleż cudownie wygląda! Musiała być bardzo smaczna:)
OdpowiedzUsuńwww.zakochana-w-kuchni.blogspot.com
Rewelacja sernik
OdpowiedzUsuń