Jestem zdeklarowanym mięsożercą - nie wyobrażam sobie nawet jednego dnia bez kawałka jakiegokolwiek mięsiwa... nawet gdy zdarzy mi się przygotować wegetariański obiad, to i tak "na deser" - po kryjomu wyjadam z lodówki zapasowego kabanosa, szynkę lub nawet parówkę.
Doskonałym towarzystwem dla mięsa są, moim zadaniem pomidory, których w mojej kuchni również jest pełno. Dietetyczka ze mnie raczej mierna, ale przeczytałam gdzieś o tym że pomidory doskonale niwelują szkodliwe działanie mięsa (szczególnie czerwonego)... i będę się tego trzymała - poza tym połączenie ich w jednym daniu należy do moich ulubionych smaków, więc niech już tak zostanie.
Składniki:
500 gram mielonej wołowiny
1 duża cebula
1 jajko
0,5 szklanki bułki tartej
1 puszka pomidorów
pęczek bazylii
0,5 czerwonej papryki
2 łyżki oliwy z oliwek
1 łyżka masła zwykłego
1 łyżka masła klarowanego
szczypta kolendry
odrobina sera żółtego
sól, pieprz do smaku
Przygotowanie:
Cebule siekamy dość drobno - na patelni rozpuszczamy zwykłe masło, wrzucamy cebule, odrobinę solimy i dusimy ja do miękkości. Odstawiamy, aby trochę wystygła.
W dużej misce umieszczamy mięso, dodajemy jajko, bułkę tartą, usmażoną cebule, solimy, pieprzymy. Rękoma wyrabiamy jednolitą, gładką masę odchodzącą od ręki. Na tej samej patelni na której dusiliśmy cebulę rozpuszczamy masło klarowane i odrobinę oliwy. Z mięsa formujemy niewielkie kulki, rozmiaru piłeczki pingpongowej. Obsmażamy przez kilka minut na patelni, tak aby delikatnie je zrumienić. Przekładamy mięso do naczynia żaroodpornego.
Patelnię wycieramy ręcznikiem papierowym, wlewamy łyżkę oliwy z oliwek, dodajemy pomidory z puszki, posiekaną bazylię i szczyptę kolendry. Przyprawiamy do smaku. Gdy sos zgęstnieje, przelewamy go do naczynia z mięsem. Paprykę kroimy na paski i układamy pomiędzy mięsnymi kulkami. Wstawiamy do piekarnika na 180`C i pieczemy przez ok. 30 minut, pod koniec pieczenia posypujemy startym serem żółtym i wstawiamy jeszcze na chwilę do piekarnika, żeby się roztopił.
Danie najlepiej smakuje ze świeżą sałatą z winegretem i pieczonymi ziemniakami.
Świetne danie i nazwa. Zapraszam do dodania przepisu do mojej akcji Warzywa psiankowate 2014 :)
OdpowiedzUsuńW mojej kuchnii wszędzie, gęsto i często panują pomidory. Dlatego też z racji dowiedzenia się jak smakuje ta potrawa, postanowiłem ją ugotować z ww. składników, dodając gomarowski przecier Pomidori, jako jeden z głównych składników tego dania. Poważnie danie wyszło wyśmienite, z którego byłem bardzo dumny, gdy moje dzieciaki poprosiły o dokładkę :) Polecam.
OdpowiedzUsuńBardzo miły komentarz! Jestem dumna ze mogłam przyłożyć sie do takiego zadowolenia w kuchni :)
UsuńWłaśnie takiego przepisu na obiad szukałam :) Idealne połączenie wołowiny i pomidorów :)
OdpowiedzUsuń