włoskich inspiracji ciąg dalszy - ARANCI DI RISO

Gdy ostatnio poszukiwałam przepisu na ciasto do pizzy, wpadłam kolejny raz na przecudownie wyglądające kulki ryżowe smażone na głębokim oleju... dziś doszłam do wniosku, że nastąpił czas aby w końcu je wykonać. Oczywiście jak to we włoskiej kuchni - często podstawa dania jest banalna, a całe sedno to farsz - tak i jest tym razem. Oczywiście przed kucharzeniem, wzięłam się za lekturę i odnalazłam kilka przepisów na to, co znaleźć winno się wewnątrz kulek, aż znalazłam coś, dzięki czemu sama myśl o tym powodowała że ślinka mi ciekła.

Składniki :
100 g mięsa wołowego
100 g piersi z kurczaka
1 cebula
1 pora
1 pęczek pietruszki
1/2 pęczka bazylii 
50 g groszku zielonego ( ja preferuję ten z puszki)
2 łyżki przecieru pomidorowego
200 ml wywaru mięsnego ( ja użyłam rozpuszczoną kostkę drobiową )
300 g ryżu
500 ml wody
3 jajka
50 g sera twardego typu parmezan
szczypta szafranu
szczypta chilli
sól, pieprz, oliwa z oliwek, masło, olej ( w mojej wersji frytura ) , mąka, bułka tarta.


Przygotowanie :
1. Mięso wołowe kupujemy mielone, choć ja osobiście kupuje w całości i miele sama w domu - mam wtedy pewność "co jest w środku". Kurczaka siekamy na małe kawałki. Cebule siekamy na piórka. 
Na patelni rozgrzewamy łyżkę oliwy z oliwek i rozpuszczamy w niej 1 łyżeczkę masła. Szklimy cebulę, a potem porcjami wrzucamy mięso.
Porę kroimy na krążki ( polecam obrać z pory pierwszą warstwę, z reguły jest twarda i łykowata ) , siekamy pietruszkę. 
Do podsmażonego mięsa dodajemy porę oraz połowę posiekanej pietruszki, wrzucamy groszek, oraz wlewamy przecier rozpuszczony w wywarze mięsnym, przyprawiamy solą i pieprzem do smaku. Całość dusimy do czasu...

2. W garnku gotujemy 0,5 l wody solonej, wrzucamy 300 g ryżu - gotujemy aż ten będzie miękki, lekko kleisty, ale nie dopuszczamy aby zmienił się w bezkształtną papkę. 
Pod koniec gotowania dodajemy szafran rozpuszczony w 2 łyżeczkach gorącej wody. Po zdjęciu z ognia dodajemy ser, oraz 2 łyżeczki masła. Gdy wystygnie wbijamy 1 jajko. 

3. Ryż nam się już ugotował, więc farsz też powinien już być gotowy. Teraz dodajemy resztę pietruszki oraz bazylię. Ewentualnie przyprawiamy jeszcze do smaku.

4. Teraz najgorsza część zabawy - formujemy nasze kulki. Dobieramy część ryżu wielkości mandarynki, robimy wgłębienie, wkładamy farsz 1-2 łyżeczki ( w zależności od sprawności rąk ), zaklejamy i panierujemy jak klasyczne kotlety, czyli mąka, jajko a na koniec bułka tarta. Mi ze składników powstało 6 kulek wielkości (damskiej) pięści. 
W garnku podgrzewamy fryturę oraz łyżkę masła ( na oko, ale tak aby kulki były całkowicie zanurzone podczas smażenia ). Ostrożnie wkładamy nasze aranci i smażymy je, aż zbrązowieją.
Odsączamy na ręczniku papierowym.... i ZAJADAMY! :D

ja dodałam do dania jeszcze sosik, może i mało włoski, ale lubię:
SOS/DIP 
skłaniki : 
2 małe ogórki kiszone
1 opakowanie sera homogenizowanego
kilka łyżek mleka
2 ząbki czosnku
sól, pieprz

przygotowanie :
ogórki trzemy na tarce o dużych oczkach, odsączamy z wody, łączymy z serkiem, mlekiem, posiekanym czosnkiem i przyprawiamy do smaku. 


Na koniec chciałam Wam się wytłumaczyć z frytury - może ktoś we mnie za nie rzucać gromami, lecz po wielu próbach zauważyłam jednak, ze "głębokie smażenie" we fryturze sprawia, że potrawa szybciej dochodzi, a dania w panierce ładnie brązowią, panierka rzadziej odpada. Dodanie trochę masła poprawia smak smażonej potrawy. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz