jesienne LECZO

No i nadszedł czas jesiennej nostalgii... wszędzie mokro, zimno i wieje. Najlepszym ratunkiem po powrocie do domu to ciepłe danie, które można podgrzać i od razu zjeść. Moją receptą jest leczo, które można ugotować w dużej ilości, a potem tylko podgrzewać ( jest jak bigos, czym więcej razy odgrzewany, ty smaczniejszy ) Leczo także z powodzeniem można zamrozić, a w dni kiedy nie chce nam się nic, tylko rozmrozić i spałaszować.



Składniki : niepoliczalna ilość, powiedzmy duży garnek
2-3 bakłażany
2 czerwone papryki
4 cebulki dymki, wraz ze szczypiorem
2 czerwone cebule
1 biała cebula
3 ząbki czosnku
2 puszki pomidorów koktajlowych w zalewie ( ostatecznie mogą być zwykłe pomidory z puszki )
pęczek świeżego rozmarynu
opakowanie orzechów nerkowca
oliwa z oliwek
chili w proszku
sól, pierz do smaku








Przygotowanie: 
Duże cebule siekamy na piórka, czosnek siekamy, dymkę wraz ze szczypiorem kroimy na krążki. Oliwę z oliwek rozgrzewany na dużej patelni. Wszystko co do tej pory pokroiliśmy - szklimy na oliwie.

Bakłażany oraz paprykę kroimy w kostkę. Dorzucamy na patelnie, obsmażamy. Wlewamy pomidory wraz z zalewą i dusimy wszystko chwilę na małym ogniu.

Całość przelewamy do garnka, dodajemy posiekany rozmaryn, a najlepiej oberwany czyli listki wrzucamy, a łodygi wyrzucamy, ale komu by sie chciało ;)  Przyprawiamy do smaku, chili, solą oraz pieprzem. Z chilli radzę oszczędnie, ponieważ teraz nasze dzieło będziemy dusić co najmniej godzinę na małym ogniu, co wyostrzy całość naszej potrawy, a chili może zgorzknieć.

Gdy już minęła "umowna" godzina ( radzę jednak co jakiś czas sprawdzać stan potrawy, ponieważ nie powinna się za bardzo rozgotować ), wykładamy nasze leczo do miseczki, posypujemy posiekanymi orzechami nerkowca i podajemy z pieczywem razowym, albo... wkładamy do plastikowego naczynia i zamrażamy na inną okoliczność ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz