śmietanowy ŁOSOŚ w cieście FRANCUSKIM

A co tam - niech wam będzie! Porozpieszczam Was trochę i pokażę Wam kolejny już w tym tygodniu przepis... na mojego ukochanego łososia ( wiem, wiem - łosoś wg. niektórych mało ma już wspólnego z rybą, ale uwielbiam jego smak ) Tak na marginesie - jak ktoś podobnie jak ja lubi łososia, a w dodatku lubi popróbować "wynalazków", polecam dostępne w markecie plastry wędzonej ryby, do złudzenia przypominającej właśnie wędzonego łososia, a będące w rzeczywistości "pstrągiem a`la łosoś".

Ale wracając do tematu....



Składniki:
1 opakowanie ciasta francuskiego ( polecam biedronkę - smaczne i tanio )
1 opakowanie łososia wędzonego na ciepło - ten w plastrach
1 kartonik śmietany 12%
1 łyżka startego sera żółtego
1 opakowanie sera mozzarella
1 ząbek czosnku
sól, pieprz do smaku, łyżka bułki tartej
+
opakowanie sałaty mieszanej ( znów biedronka )
1 opakowanie pomidorków koktajlowych
oliwa z oliwek, sos balsamiczny




Przygotowanie:
Łososia kroimy na paski - najlepiej nożyczkami, jest szybciej i wygodniej. Wrzucamy na patenie, lekko podsmażamy, po chwili zalewamy śmietaną, dodajemy ser żółty i czekamy aż całość zgęstnieje. Na koniec wyciskamy czosnek, solimy, pieprzymy i zdejmujemy z ognia.



Nagrzewamy piekarnik do 200`, naczynie żaroodporne smarujemy tłuszczem i wysypujemy bułką tartą. Wszystkie ścianki naczynia wykładamy ciastem francuskim, na brzegach zawijamy aby utworzyć "otok". Farsz wylewamy na przygotowane ciasto, posypujemy pokrojonym w plastry serem mozzarella i wstawiamy do piekarnika na ok20-25 min... aż ser nie zbrązowieje, a brzegi ciasta nie staną cię kruche.



W tzw. międzyczasie możemy przygotować szybką sałatkę : zestaw sałat wykładamy na talerz na którym będziemy podawać łososia, w małej miseczce mieszamy 1 łyżkę oliwy oraz 1 łyżkę sosu balsamicznego, lekko solimy, pieprzymy. Pomidory kroimy na połówki, wykładamy na sałatę. Całość polewamy przygotowanym sosem.



Pamiętajcie tylko przy wyciąganiu łososia z foremki, że dno może być miękkie z powodu farszu, wiec przyda się trening. Ja wypracowałam technikę wykładania całości najpierw do góry dnem na mały talerzyk, a potem na talerz "właściwy".

2 komentarze:

  1. W mojej nowej kuchni na pewno wypróbuję ten przepis:) ps. znam ten blat...;)

    OdpowiedzUsuń
  2. polecam się do pomocy! :D blat daje radę, z resztą jak cała kuchnia :D

    OdpowiedzUsuń