Jak często zdarza się Wam, że w ostatniej chwili zapowiedzieli się Wam goście - a wy nie macie w domu zupełnie nic do jedzenia, a wiedzie że jakaś "zagryzka" by się przydała?! U mnie dzieje się tak bardzo często, prowadzimy tak zwany "dom otwarty" i gości można u nas spotkać właściwie codzienne... dodatkowo spryciarze przyzwyczaili się już do tego, że zawsze zjedzą u nas coś dobrego - musiałam się więc wyszkolić w przygotowywaniu dobrych, prostych, niedrogich i efektownych przekąsek.
Prezentowane dziś danie powstało wprawdzie z okazji wyjścia na kolacje, gdzie każdy miał przynieść "jakąś tam sałatkę, czy coś", ale patent można wykorzystać na każdą okazję - zapewniam Was że efekt murowany. Przynajmniej takie sygnały zostały mi przekazane przez towarzystwo degustatorów.
Składniki:
marchewki
4 duże marchewki
1,5 główki czosnku
2 łyżki miodu
1 łyżka oliwy z oliwek
pół łyżeczki pieprzu cayenne
szczypta soli
majonezw wyjdzie ok. 250 g majonezu
350 ml oleju
1 jajko
2 łyżeczki oliwy dijon
sok z 1/4 cytryny
0,5 łyżeczki soli
0,5 łyżeczki cukru
0,5 łyżeczki białego pieprzu
+ upieczony z marchewką czosnek
Przygotowanie:
Marchewki obieramy, każdą kroimy na pół, a potem wzdłuż na 4 części. W misce mieszamy miód, oliwę, pieprz i sól. Dodajemy marchewki i wszystko dokładnie mieszamy, aby sos dokładnie otoczył warzywa.
Piekarnik nagrzewamy do 180`.
Marchewki wykładany w naczyniu żaroodpornym, pomiędzy układamy przekrojone na pół główki czosnku. Nie obieramy go! Używamy włącznie z łupinami.
Pieczemy, aż marchewki będą chrupiące, a nawet lekko przypalone ( jak na zdjęciu powyżej ).
W między czasie przygotowujemy majonez. Całe jajko ubijamy wraz z solą, pieprzem i cukrem. Dodajemy musztardę, a potem wąską strużką olej. Gdy masa będzie już gęsta i sztywna - dodajemy sok z cytryny.
* możesz również wykorzystać do tego dania gotowy majonez
Gdy marchewki są już gotowe, wyjmujemy je z piekarnika i zostawiamy do ostygnięcia. "Kradniemy" 1 główkę czosnku : na talerzyk wyciskamy z łupin czosnek, właściwie sam z nich wypada. Rozgniatamy widelcem, dodajemy do majonezu i mieszamy.
Ja majonez od razu przekładam do ozdobnego słoika i w nim go podaje - mam dzięki temu w lodówce gotowy dip dla niespodziewanych gości.
boskie:)
OdpowiedzUsuńMmm pychota!
OdpowiedzUsuń